Shoujo

Mirume

Tutaj chyba temat będzie pasował :P.
Poszukuję jakiś fajnych shoujo. Najlepiej w realnym świecie, niekoniecznie ambitne xD. Tak, żeby się odprężyć. Byle nie haremówka.
Zna ktoś coś fajnego i ciekawego?

Honou~~

Może Kanon? Albo Karin... chociaż szczerze Ci powiem, że nie jestem pewna co do tych tytułów, tj czy to są shoujo.
Nie znam się na takich babskich anime, może Momo? (brzoskwinia) albo Tokyo mew mew (chociaż jak dla mnie to są bezmózgie anime dla dziewczyn XD)

Mirume

Właśnie ja też nie bardzo się znam i postanowiłam nieco rozszerzyć horyzonty xD.
Z tego co podałaś zobaczę sobie Karin, ładnie wygląda^^. I kusi mnie słowo "vampire" xD. Zerknę sobie jeszcze chyba na Kanon^^.
Tokyo mew mew, odpada, bo za słodkie... A Momo znaleźć nie mogę...
Dziękuję, kochane dziecko :D.

Honou~~

Kanon jest wyrypisty, bo oglądałam. A Karin w sumie złe nie jest. Polecam, polecam.
I nie ma za co : D

Aimo_san!

Hm..Ja może też się przyłącze do prośby Mirume ^^.
Ja osobiście żadnych nie znam, bo żadnych nie oglądam.

Mirume

Z tego co ja oglądałam:

- Ayashi no Ceres - mało co z tego pamiętam, jakoś nieszczególnie mnie zainteresowało xD. W sumie początek był nawet fajny, ale później zaczynało trochę nudzić. Za to do dzisiaj podoba mi się piosenka z openingu. Wygląd postaci też był ok. Jak ktoś chce poczytać recenzję to tu:
[link widoczny dla zalogowanych]

- Itazura na Kiss - to oglądałam niedawno, więc jeszcze pamiętam xD. Główna bohaterka - Kotoko to urocza i szczera uczennica liceum. Niestety przy tym wszystkim mało inteligentna i w dodatku niezdara^^. Oczywiście zakochuje się w swoim całkowitym przeciwieństwie - Naokim, który zawsze jest we wszystkim najlepszy. Jest też równie wredny, szczególnie w stosunku do Kotoko. Seria lekka i całkiem przyjemna, choć było 25 odcinków to szybko mi zleciały. Do tego zabawne xD. Choć czasami irytuje, szczególnie jeśli jest się feministką ;p.

Neo Angelique Abyss - powiem krótko, nie polecam. Nudne, postacie przesłodzone i miłe do granic możliwości =.=. Jedynie ładnie wyglądają *tylko dlatego obejrzała do końca^^"*.

Romeo x Juliet - to w sumie chyba też można zaliczyć jako shoujo :P. Mocno przerobiona wersja dramatu Shakespeare'a. Owszem, mamy dwa zwaśnione rody, nawet Romea i Julkę mamy xD. Reszta jednak to wytwór szalonych umysłów Japończyków xD. Całą Neo Veroną rządzą Monteki, którzy wcześniej wybili Capuletich. Jednakże przeżyła córka głowy rodu - Julia. Zwolennicy dawnej głowy państwa strzegą ją jak mogą, by pewnego dnia stanęła na ich czele i odebrała tron Montekim. Trza przyznać, że w tej aranżacji dramatu Julka ma jaja, potrafi posługiwać się mieczem lepiej od niejednego mężczyzny xD. Za to Romeo przez całą serię to taka sierotka xD. Tak se jest, ale jakby go nie było (choć przy dwóch ostatnich odcinkach nadrabia). O wiele lepiej Tybalt wypada. W sumie mnie się bardzo podobało i pod względem grafiki, jak i fabuły (tylko biedny książę Escalus został przerobiony na drzewo...).

Więcej nie pamiętam xD.