Pod złamanym liściem.

wuwusiek

-Większość poszkodowanych wyjdzie w przyszłym tygodniu... *mruknęła chodząc z jednego łóżka do drugiego* -Dobrze, że wioska jeszcze stoi...

Damage

- Tak, to bardzo dobry znak. *stwierdza Damage, pojawiając się obok Wuwusiek* Dużo rannych?

Hijamate. · Gość

- Muszę coś sprawdzić. Będę potem.
Zniknął.

wuwusiek

-Nawet sporo, na szczęście nie są o to jakieś poważnie obrażenia. *mruknęła do Damage* -Będę musiała się lepiej przygotować na takie okoliczności...

Hijamate. · Gość

Pojawia są kilka chwil potem.
- Dwie bramy się w ruinie. Na oko jakieś 100 rodzin nie ma dachu nad głową. To dosyć poważne uszkodzenie dla wioski. Nie ma co z nimi zrobić.

Damage

- No tak... *odrzekła kobieta* Myślę, ze powinniśmy pozwolić im przenocować w korytarzach ukrytych w twarzach Hokage. Napiszę do Gaary z prośbą o pomoc. No, i powinniśmy rozpocząć odbudowę... Lepiej pójdę to załatwić. Hijamate, jeśli nie masz nic przeciwko, to możesz powiedzieć ludziom, że mają się przenieść. *mruknęła, patrząc w górę. Zniknęła w kłębie dymu, aby pojawić się w zniszczonym gabinecie* I skąd ja papier wezmę? *z westchnieniem rozpoczęła przegrzebywanie tego, co zostało* Moja sake wyparowała ;_;

Hijamate. · Gość

(xD).

Hijamate pojawił się na korytarzu szpitala.
- Wszyscy gennini i chuunini, proszę przetransportować cywilów do schronów w twarzach Hokage. Zostaniecie tam aż do zakończenia budowy bądź do odpowiedzi na list Hokage, który zostanie wysłany do Suny. Proszę nie wpadać w panikę, wszystkie potrzebne rzeczy dostaniecie w czasie najbliższych dwóch dni.

Damage

*Damage w końcu znalazła kawałek papieru i zaczęła na nim skrobać* Drogi Kazekage... W skutek najazdu Akatsuki część Wioski Liścia wyparowała (razem z moją bezcenną sake). Nie mamy wystarczająco schronień dla cywili (mój gabinet też jest w kawałkach). Chcielibyśmy prosić o gościnę. Nie na długo, oczywiście. Liczę na pozytywne rozpatrzenie sprawy. Hokage. P.s. Jak się zgodzisz, to dostaniesz kolejny genialny przepis XD... No, to powinno wystarczyć. Krótko i na temat. *mruknęła, stawiając wielką pieczątkę na zwoju. Ruszyła w stronę ptaków, które zamknięto w klatkach. Wybrała jednego i wysłała do Suny* Gaara, nie zawiedź mnie~

Hijamate. · Gość

- No, na razie mamy spokój. Powinniśmy nie puszczać Yoite nigdzie samego. A poza tym, Miharu pewnie się martwi. Gdzie on jest?

Foxy

MIHARU-KUN! NIE TAK SZYBKO!! ;_; *dalej leci za chłopakiem, który od godziny lata po korytarzach szpitala* NIE ŁATWIEJ SIĘ SPYTAĆ PIELĘ... Khe, khe ;_; *zakrztusiła się* * zauważa, że chłopak zatrzymał się przy Hijamate* *dobiega do nich* *słania się na nogach* Ni-nigdy więcej. >_>

Damage

- Nie hałasujcie, matoły XD *mówi, patrząc przez szklaną szybkę w drzwiach* Jeszcze śpi, ale podobno obudzi się za dwa dni ^^ *spogląda na Miharu* Trzymasz się, chłopie? *wali go po plerach*

Hijamate. · Gość

- Damage, nie tak mocno, bo chłopak wypluje płuca. -.- Nie zapominaj, jaką masz siłę w tych rękach. -.-

Damage

- Ohohohoho... *zaśmiała się, zakrywając usta ręką* Wybacz, zapominam o tym XD'''

Hijamate. · Gość

- Załatw sobie od Wuwu jakieś ziółka na pamięć. Skleroza w tym wieku... - kręci głową teatralnie - To niedobrze, bardzo niedobrze.

Damage

- Pamiętam o tym, o czym chcę pamiętać XD To bardzo wygodne. *drapie się po głowie* No, to jak tam, Miharu?
- W porządku... *chłopak obrzucił ją zUym spojrzeniem*
- Czego ode mnie chcesz, dzieciaku.
- To wszystko przeze mnie. *stwierdził, spuszczając głowę*
- Wiem. W końcu to z tobą zwiedził pół świata. Zastanawiam się tylko, co się wydarzyło... =,=

Hijamate. · Gość

- Nie obwiniaj się. - Hijamate spojrzał na niego - To nie Twoja wina. Powinniśmy jak najszybciej zbadać, co się z nim stało, zanim będzie miał miejsce podobny incydent.

Damage

- Phi, nie pocieszaj go XD *mówi, spoglądając na Hijamate* Miharu, wiesz co się stało, prawda? Powiesz nam?

Hijamate. · Gość

- Pierwsza zasada dobrego i szczerego przesłuchania: miła atmosfera. Czego cię uczyli na kursie, na dodatek, z pieniędzy państwa? -.- W sumie to było, gdy byliśmy chuuninami, więc nie pamiętasz. -.- - Zwrócił się do Miharu
- Jeśli coś wiesz, to nam powiedz. To zdecydowanie ułatwi wszystko.

wuwusiek

Nagle słychać czyjeś ciężkie kroki. Z daleko można było zauważyć zła aurę. Właśnie kroczyła zdenerwowana Wuwu. Podeszła do Damage i położyła dłonie na Jej ramionach. Wzięła kilka razy głeboki oddech.
-Szanowna Hokage... droga Damage... - zaczęła spokojnie.
-Nie mam już co wyrzucać przez okno :< - krzyknęła. No cóż... ostatnio żyła w stresie, a w dodatku Hisako jeszcze nie wrócił z misji. Westchnęła cięzko i przykleiła ogłoszenie na ścianie. Wuwu właśnie postanowiła poszukać swojej asystentki, zdecydowanie z dużo miała na głowie.

Damage

- Przecież dobrze wiesz, że na kursach nie słuchałam... *mruknęła, patrząc na ogłoszenie Wuwusiek* O, widzę, żeś wzięła ze mnie przykład ^^