Pod złamanym liściem.

Mizumi-chan

/Jak jest rano to niech będzie rano/

*Kręci się na łóżku. Coś jej nie pasuje i ręką dotyka coś miękkiego obok. Uchyla jedno oko i zastanawia się z początku kto to może być. Uchyla drugą powieki i widzi obok siebie Suigetsu. Zagląda pod kołdrę i się rumieni [dobra mniejsza z tym, dziecko to dziecko]* - Świetnie... *wstaje z łóżka i szybko się ubiera nie budząc swojego chłopaka, daje buzi w policzek i wychodzi z pokoju. Zagląda do pokoju gościnnego i wchodzi do środka. Na łóżku widzi śpiąca Honou. Podchodzi bliżej i odgarnia włosy z twarzy, po czym daje buzi w policzek. Zostawia kartkę na stole, że śniadanie jest w lodówce i wychodzi do Hokage*

wuwusiek

*siedziała właśnie na parapecie i konwersowała ze swoimi przyjaciółmi, gdy do biura weszła Mizumi* -O hej! *mówi i podchodzi do niej, całując ją na przywitanie w policzek i przytulając* -Dawno Cię nie widziałam. Opowiadaj co u Ciebie.

Damage

-Tylko bez czułości, bo mnie zemdli -,-

Mizumi-chan

*krew z nosa*
- U mnie jak na razie dziwnie. *robi dziwną minę* - Honou u mnie mieszka. Suigetsu wrócił do domu. Głowa mnie boli. On chce wziąć ślub! *łapie się za głowę* - Chodź gdzieś się przejść *prosi ładnie Wuwu*

Damage

-Będzie się ślubem przejmować. Skoro cię kocha, to co w tym dziwnego. *mruczy pod nosem patrząc, jak dwie dziewczyny wychodzą*

Mizumi-chan

*Wraca się do Hokage, ciągnie za sobą Wuwusiek* - Ale to będzie straszne. Jak on się martwił jak ja sobie kostkę skręciłam w nodze. A jak on będzie się przejmował ślubie, a jak ja zajdę w ciążę? *patrzy przestraszona na Hokage* - Ehh... *wali głową w blat stołu*

wuwusiek

-EJ, spokojnie. *odciąga Mizumi od biurka* -Będzie dobrze. Idziemy. *tym razem to ona ciągnie Mizumi za sobą i wychodzą z biura. Na odchodne krzyczy, żeby Damage zostawiła jej coś do pracy, bo niedługo wróci*

Damage

-Skoro jej nie ma... *opada głową na biurko* Trzy nieprzespane noce źle na mnie działają...

Hijamate. · Gość

Misja A? Pewnie nudna. Weź Kakashiego. On lubi nudne misje. Zresztą, nie wiem, kogo mam odprowadzać i tak właściwie, to dziwi mnie fakt, dlaczego to misja rangi A? Czyżby na tą osobę Aka wyznaczyło nagrodę?

Honou~~

*Honou budzi się spadając z łóżka, rozgląda na boki. Okno, ściana, okno, ściana* - Ojej czemu ja mam takie durne sny?* Zadaje sobie pytanie po czym podnosi się z podłogi i wychodzi z pokoju kierując się do łazienki. Potyka się na progu i z hukiem zamyka drzwi* - Kami-sama spraw żebym dostała jakąś dobrą sensowną misję - miauczy i wychodzi bez śniadania z domu. Puka do drzwi biura Hokage po czym wchodzi i uśmiecha się lekko*
- Dzień Dobry czy masz Hokage-sama jakaś dobrą misję? *pyta się*

wuwusiek

*idzie z Mizumi do małej knajpki, gdzie podają jej ulubioną sałatkę. Zamawia dwie i siada do stolika razem z Mizumi* -Boisz się ślubu?

Mizumi-chan

- Ja? No coś ty. Na razie nie. Nawet nie jest ustalona data ani nic *chowa twarz w dłoniach*

wuwusiek

-A chcesz być jego żoną? *Pyta a kelner położył na stole dwie sałatki* -Zamówiłabym jeszcze sake, ale jeszcze pracuje... praktycznie.

Mizumi-chan

- To zamów *Patrzy na Wuwusiek. Bierze do ręki widelec i z apetytem je sałatkę* - Oczywiście, że chce. Kocham go i dlatego z nim jestem. *Mówi spokojnie* - Ale praca

wuwusiek

-To możemy wypić wieczorem.. ja wpadnę do Ciebie, albo Ty do mnie, obojętnie. Damage by się wkurzyła, gdybym przyszła pod wpływem do niej ^^ *śmieje się i zaczyna jeść sałatkę* -Praca, rpacą, zawsze będzie. Przecież on też wyjeżdża na misje.. i tak żyjecie już jak małżeństwo. Mieszkacie razem, a skoro Ci to zaproponował to myślę, że nie ma nad czym się zastanawiać. No i pomyśl... *nachyla sie w stronę Mizumi* - o urlopie, bo takowy napewno dostaniesz, no i o... nocy poślubnej.

Mizumi-chan

- No to pijemy u Ciebie, tylko muszę się jakoś wykręcić Sui *Uśmiecha się* - Ja też muszę iść do Damage-nee-chan *Myśli* - Może będziemy miały nawet taką samą misje? *Odkłada talerz* - Ale jeszcze nie wiem jak długo będzie miał tą misje, mam nadzieje, że nie długo *Bawi się kosmykiem włosów* - Wuwusiek! *Rumieni się mocno* - A ty kiedy coś z Saiem? *Uśmiecha się zadziornie*

wuwusiek

*zjada resztki sałatki* -No nie wiem.. masz swój własny oddział Anbu i to przeważnie z nimi na misje wyruszasz. Po za tym... Damage rzadko daje mi jakieś misje, muszę jej pilnować, żeby w biurze nie przysypiała. Założę sie, że właśnie teraz słodko drzemie z głowa na blacie. *śmieje się* - Ja z Sai'em? *pyta się udając zdziwienie* -Ale co masz na myśli, he?

Mizumi-chan

- No oczywiście, że mam swój własny oddział *Bawi się widelcem* - No ale czasami wieczorami chciałabym z kimś porozmawiać. Tak trochę nudno samemu siedzieć i pilnować warty, a reszta to same buraki *Mówi z oburzeniem* - Damage-nee-chan jest już dorosła, wie co ma robić, a przysypia bo na pewno jest jej ciężko. Przecież nie ma żadnej sekretarki [tak jak Tsunade ma Shizune] *Odkłada widelec na talerzyk* - Wszystko! Opowiadaj jak tam u was *Mówi już bardziej entuzjastyczniej*

Hijamate. · Gość

*Wchodzi do baru, gdzie siedzi Wuwu i Mizumi.* Cześć. *przysiada się* Kelner! Sałatkę poproszę. *spogląda w róg sali, gdzie siedzi długowłosy blondyn* Hm... Kto to taki?

wuwusiek

-Cześć. *uśmiecha się* -Oj tam.. ja jestem praktycznie sekretarką Damage, prawda Hijamate-sama? *mówi ponownie się uśmiechając* -U mnie nudno. Rzadko widuje się z Sai'em, często ma misje, ale nie narzekam. Zawsze mogło być gorzej. *śmieje się*