Pod złamanym liściem.

Damage

-Ramen o smaku miso proszę.
-Co, ciężki dzień? *właściciel uśmiecha się przyjaźnie*
-Właściwie, to mogło być gorzej...
-Ach tak. Nigdy nie zrozumiem enigmatyzmu Hokage.
-Nie musisz. To nawet lepiej. *Damage ostrożnie odwzajemnia uśmiech*

Hijamate. · Gość

*Hijamate znika w dymie* Chyba nie myślisz, że to koniec, co? *robi pieczęcie* Technika Ziemi, Przyzwanie Planety. *Za chwilę nad Ziemię pojawia się ogromny głaz, rozdrabnia się na tysiące mniejszych.* Deszcz Ziemi. *wszystkie nagle udeżają w Ziemię i w dziewczynę* Jutsu Ziemi, Technika błotnego smoka. *pojawia się smok z błota* Katon, Technika ognistych senbon *z paszczy smoka zaczyna wydobywać się trujący tym, a z dymu ogniste pociski* Jutsu Ziemi, bagno błotne. *więzi Wuwu w bagnie. znika i pojawia się obok Wuwu. Z rękawów Hijamate wydobywają się dwa węże i krążą wokół miejsca, gdzie jest dziewczyna, by, gdy tylko się poruszy zaatakować.* *Odoma Rasengan. Mówi uśmiechając się. W jego ręku pojawia się duża kula czakry*

wuwusiek

-Męczący czasem jesteś. *mówi* -mówi, spodziewając się wcześniej tego, że Hijamate nie poprzestanie na tym. Uwięziony klon znika, a Wuwu pojawia sie tuż za nim i łapie go za koszulkę, rzucając na ziemię, w której powstaje dziura. Zamyka oczy i podskakuje do góry. Przez chwilę skupia czakrę i już kilka sekund później raz i szybko machnęła prawa ręką. Z początku nie było nic widać, żadnych skutków, ale chwilę później w miejsce, gdzie leżał Hijamate uderzyła potężna siła. Coś jakby wiatr, który ciął przy okazji wszystko. -Zapoznaj się z nowa techniką. Jeszcze niedopracowaną, ale jak potrenuje to będzie jeszcze lepiej. *mówi, stając na ziemi i widząc, że jak zwykle, jej kompan uchronił się przed atakiem, ale trochę pocięło mu się ubranie. Krajobraz dookoła też nie był zbyt piękny.* -Matko.. znowu trzeba będzie sadzić nowe drzewa? *żali się, nie czekając na następny krok Hijamate.* -Wiesz co, mam ochotę na kawę... albo chociaż napój energetyzujący... idziesz? *pyta, spoglądając na niego*

Honou~~

- Wychodzę z domu! -*krzyczy i zamyka za sobą drzwi wejściowe* - Konoha jest taka ładna... *mruczy cicho rozglądając się na boki. Właśnie doszła do budki z ramenem*

Mizumi-chan

- Zajefajnie *Wzdycha głośno. Po chwili słychać znowu otwierające się drzwi* - Honou czego chciałaś? Przecież wyszłaś gdzieś *wchodzi do przed pokoju, zaniemawia zza chwytu* - Kochanie moje! *tuli do siebie swojego Suigetsu*
- kto to jest Honou *pyta się podejrzliwa ale dalej trzyma mocno w ramionach*
- Koleżanka, będzie mieszkać u nas *całuje w policzek* - Idz się umyć, a ja przygotuje coś do jedzenia, a potem wyjdziemy się przejść *odchodzi do kuchni, a ukochany zamyka się w łazience*

Honou~~

- Hm.... Kurczę... Trzeba się wypytać jutro Hokage o jakąś misję. Przecież nie będę całymi dniami przesiadywać na tyłku. *szczerzy się sama do siebie* Mizumi się pewnie obrazi że wyszłam, więc już szybko wrócę*odwraca się napięcie i rusza w stronę domu. Kiedy dociera do domu puka i zastaje wysokiego mężczyznę*- Eeee... Trafiłam?*pyta się głupio i spogląda w bok*

Hijamate. · Gość

kawa! kawa! idziemy na kawę. Cappucino ewentualnie. Ale ty stawiasz.

wuwusiek

-Dobra, niech będzie za udany sparing. *uśmiecha się i kieruje w stronę centrum wioski*

Hijamate. · Gość

Taa. Udany. Udany to on by był, gdybyś leżała na Ziemi. A stoisz. >< Głupia Tsunade, że też musiała Cię trenować. *patrzy w niebo i kieruje się za Wuwu do centrum*
Właśnie, te medyczne ninjutsu to skąd ty znasz?

wuwusiek

-Tsunade-sama była bardzo dobrą, ale wymagającą nauczycielką. *uśmiecha się* -To też umiem od niej. Raz wkurzyła się na Naruto i zastosowała to na nim, a ja podpatrzyłam i popytałam co i jak... Uzumaki komicznie wtedy wyglądał. *śmieje się i spogląda na Hijamate* -A.. no tak. *wyciąga z małej torby chusteczki* -Masz. *daje jedną Hijamate* -Masz krew na policzku. *dopowiada, gdy stoją już przed małym budynkiem, gdzie serwują najlepszą kawę w wiosce*

Damage

*wzdycha* Dziękuję!
-Wpadnij do nas jeszcze ^^ Miło czasami pogadać.
-Ano, się zobaczy. Teraz muszę iść posprzątać po dwójce dziecinnych sanninów xD

wuwusiek

-Chyba ktoś coś o mnie wspomniał... *zastanawia się chwilę* -Hijamate, powstawiasz kilka ładnych drzewek na polu?

Mizumi-chan

- Dobrze trafiłaś *podchodzi do kuchni*
- A kto wszedł do łazienki *pyta trochę zdezorientowana Honou*
- Mój narzeczony *drapie się z zakłopotaniem po głowie*

Damage

No. *podnosi się z klęczek i rozgląda po polu.* Element ziemii naprawdę się przydaje. *wraca do swojego gabinetu. Na biurku znajduje raport* No tak... *przegląda strony* Czeka mnie dłuuuuga noc.

wuwusiek

-No chodź. *ciągnie za ramię Hijamate. Wchodzą do środka i zamawiają dwie kawy. Pół godziny później każde z nich było już u siebie w domu. Wuwu poszła do łazienki by wziąć szybki prysznic i przespać sie chociaz ze 2-3 godziny, bo z rana musi iśc jak zwykle do biura Hokage*

Hijamate. · Gość

/z rańca/

-Taa, kawa w nocy to był super pomysł. *mówi z ironią w głosie, siedząc na dachu budynku Hokage, patrzy jak słońce powoli wychyla się ponad horyzont.* Muszę poprosić o jakąś misję, bo strasznie nudo. *mówi sam do siebie. patrzy, jak Damage wchodzi do swojego gabinetu i macha ręką. Ten wstaje i wchodzi oknem do środka.* Więc masz dla mnie jakąś misję?

wuwusiek

*idąc do biura zauważyła Hijamate siedzącego na dachu* -No tak.. on też nie mógł spać.. *zaśmiała sie i poszła do gabinetu Hokage. Weszła nie pukając* -No.. to dzień dobry. Widzę, że wszyscy zadowoleni.

Hijamate. · Gość

*patrzy na Wuwu* Ta, zadowoleni. Chcesz wiedzieć, jak bardzo? *rzuca w Wuwu kunaiem* Ostatnio jest nudno. Mimo, że wioska się rozrasta, ona nie zleca nikomu żadnych misji. Ostatnio drużyna Asumy pytała się, dlaczego nie mają misji rangii A, chociaż są już jonninami. Cały czas tylko B i C. Nuda.

Damage

-Nie moja wina, tylko zleceniodawców. No, ale wczoraj w nocy coś dostałam. Znaczy, nie ja, tylko ty. *patrzy na Hijamate z myślą 'nareszcie trochę cię nie będzie'* Musisz odprowadzić tą osobę na wschodnią granicę Kraju Ognia. Nie chciała powiedzieć dlaczego to misja rancji A, ale dużo zapłaciła, więc nie mogłam pytać :P

wuwusiek

*łapie kunai* -Wyjęłaś mi to z ust, Damage. *śmieje się* -No Hijamate, zadowolony, teraz?