Pod złamanym liściem.

Damage

-Czego się napijecie? - Damage wstaje i podchodzi do baru.
-Jest ślimaczy śluz?
-...

Hijamate. · Gość

- Jest, prawda Damage? *Kopnął ją w kostkę na znak, że ma przytaknąć, po chwili mówi jej na ucho* Lepiej będzie, jeśli dasz im ten ślimaczy soczek, bo jak się wkurzą, to wszyscy razem się nie wypłacimy, i nie chodzi tutaj tylko o dywany.

Damage

*Damage uśmiecha się sztucznie i wychodzi na dwór szukać ślimaków z łzami w oczach. Po jakimś czasie wraca z dwiema szklankami do połowy pełnymi półprzeźroczystym płynem.*
-Proszę... *oko jej skoko*

Mirume

*Mirume patrzy na pijącego kosmitę*
- Jak myślicie, co oni jadają?

Damage

*Po cichu do Mirume*
-Może dżdżownice w sosie własnym?

Mirume

- No to będzie problem, ostatnio żadnych nie widziałam - szepcze do Damage - I czym ich nakarmimy? Damy im ramen?

wuwusiek

Dajcie im Hijamate *beztrosko wkłada ręce do kieszeni spodni* -Tylko jak go ugotujemy... *zastanawia się, mrużąc oczy*

Mirume

- Hmm... No wrzucimy do garnka i ugotujemy na miękko -- planuje Mirume - I może do tego sos pomidorowy? Co wy na to?

wuwusiek

-Jak dla mnie pasuje. *spogląda na Mirume* - Myślisz, że będzie im smakował?

Mirume

- No nie wiem, jeszcze nigdy nie jadłam Hijamate - mówi Mirume po chwili namysłu - Ale oni wyglądają na głodnych, więc pewnie zjedzą wszystko^^".

wuwusiek

-Tylko musimy go jakoś znienacka wziąć. Otaczamy go, czy jak? Może Damage powinna to zrobić, w końcu ona jest tu najsilniejsza, nie?

Mirume

- Damage, gdzie jesteś?! - drze się po czym mówi cicho do Wuwu - Jak go otoczymy to i tak zniknie. To musi być tak z zaskoczenia...

wuwusiek

-Damage da sobie radę... w końcu jest silniejsza od niego, nie powinna mieć problemów *chichocze*

Mirume

- Dobra, to ja idę znaleźć jakiś duży garnek.
*Wchodzi na zaplecze*
- Będziemy go kroić, czy ugotujemy w całości? - pyta po chwili.

wuwusiek

*idzie za Mirume* -Myślę, że to okaże sie jak Damage go złapie... zależy w jakim wtedy będzie stanie. Tak po za tym *rozgląda sie* -Gdzie ona jest?

Mirume

- Garnek, czy Hijamate? - pyta Mirume i o coś się potyka - O fuj, ślimaczy śluz -,-". Damage chyba nazbierała go na zapas...

wuwusiek

-Hijamate... oczywiście, że Hijamate. *śmieje się* -Fuj... mogła to chociaż sprzątnąć.. przecież mogłaś sie zabić!

Mirume

- Może to zamach? Ktoś chce mnie zabić T__T! - wrzeszczy i ucieka.

Hijamate. · Gość

*Pojawia się w dymie*
Ktoś mnie wołał?

Mirume

- Wuwu, wołaj Damage niech go łapie! - krzyczy Mirume, biegnąc - Ja muszę uciekać, bo ktoś chce mnie zabić T.T