Pod złamanym liściem.

Hijamate. · Gość

- To już wiem, skąd te telefony. <: ''Oto kolejne opowiadanie z serii: Erotyczna Satysfakcja, jeśli chcesz odsłuchać, naciśnij jeden, jeśli chcesz usunąć, naciśnij dziewięć, jeśli chcesz zamówić kolejne opowiadanie, naciśnij cztery''.
Uśmiechnął się złowieszczo
- Albo sms-y ''Czekam na Ciebie pod Sake-Mniam-Mmiam już od pół godziny! Gdzie jesteś?!''. A swoją drogą, porwano nam ze czterech, w tym dwóch członków ANBU.

wuwusiek

-Co jest, Foxy? *zapytała i spojrzała na dziewczynę*

Damage

-Każdy ma szansę na chwilę rozrywki ;> Jestem człowiekiem i to co ludzkie, nie jest mi obce. *wyciąga butelkę sake na biurko* Uch, dobra, trzeba zarządzić poszukiwania i spotkanie z pozostałymi kage >_> Kuźwa, nie chcęęęęę ;_; Znowu pewnie tutaj przylezą i będą żerować. *wzdycha* Dobrze. Kapitanie! *krzyknęła, uderzając o biurko. Po chwili w gabinecie pojawił się ANBU z maską sowy (O_O)* Natychmiast wyślij grupy zwiadowcze do miejsc, gdzie widziano Akatsuki. Niech wypytają ludzi. Może zostawili jakieś ślady.

Hijamate. · Gość

Hijamate westchnął.
- A ja co?

Damage

*patrzy na chłopaka* Masz do wyboru. Zawiadomienia Kage o spotkaniu, albo wycieczka ze zwiadowcami...

Hijamate. · Gość

- To ja zostanę - uśmiecha się - No, zostanę. Nie chce mi się nigdzie iść. xD

Damage

-No, to bier kartki i wysyłaj zaproszenia XD

Foxy

Ekhm. *prostuje się* Chciałabym się dowiedzieć, kiedy Yoite wyjdzie ze szpitala...

wuwusiek

*spojrzała na Foxy* -Za tydzień góra. Może nawet szybciej, bo jest coraz lepiej.

Damage

*przypomina sobie o Yoite* Wlasnie, lepiej z nim? Chcialabym jeszcze sobie z nim pogadanke zrobic, wiec... Moge wpasc?

wuwusiek

-Możesz, możesz. Po prostu trzymam Go jeszcze dla pewności. *mruknęła i spojrzała na Damage* -Może masz dla mnie jakąś grupę genninów? Nudzi mi się już w szpitalu, a Hisako coś długo jest na tej misji, na którą go wysłałaś...

Hijamate. · Gość

- Tak sobie myślę właśnie - zastanawia się mimochodem - że Akatsuki ma jakieś plany związane z Yoite. Myślę, że bez pardonu porywają ludzi z naszej wioski, być może go szukają. A on teraz jest w szpitalu.

/kilka minut później; sala Yoite, szpial/
Hijamate wchodzi i zauważywszy puste łóżko, woła:
- Siostro, czy Yoite został już wypisany?
- Ależ skąd, przecież on... Wuwu-sama! Ktoś porwał tego młodzieńca! Niech ktoś zawiadomi Hokage!

Damage

*do biura Hokage wpada jakaś kobieta*
-Hokage-sama! - Krzyczy, cała zlana potem. - Ktoś porwał Yoite!
-Hę? - Podniosła się z krzesła. - Ku**a, Hijamate wykrakał. *w pomieszczeniu pojawia się kilku ANBU* Natychmiast bierzcie się do roboty! Niech część oddziałów rozpierzchnie się po wiosce i pilnuje głównych bram! Reszta wysunie się w las i posuwa ostrożnie na przód! Nie wiemy którzy to członkowie organizacji! I zawołać mi natychmiast geninów i chuninów! Wszyscy jounini, którzy zostali w wiosce mają być w stanie gotowości! No dalej, co tu jeszcze robicie! *krzyczy, uderzając ręką w biurko*

Hijamate. · Gość

(hohoh XDD).

Hijamate wpada do biura Hokage lekko zdenerwowany.
- Ja nic nie mówiłem - odpowiada lekko - Ale wyczuwam od cholery złej czakry. Pieczęcie Orochimaru, jakby tego było mało. W końcu sam taką mam, do jasnej cholery!
Zdenerwował się bardziej, lecz wziął kilka zdecydowanych oddechów.
- Nie wiem co oni knują, ale tu są Akatsuki i jakiś ninja z Wioski Dźwięku, chociaż rozwaliliśmy ją dobre kilka lat temu. Nie rozumiem, po co oni mieliby w ogóle łączyć siły. Cholera!

Damage

-Może chcą się zemścić, w końcu Wioska Mgły zawsze była dziwna. Cholerny Orochimaru. Mógł se gryźć własny tyłek, przynajmniej pieczęcie zostałby w jednym miejscu =,= *wzdycha* Ale czego Akatsuki chce od Yoite? ><

Hijamate. · Gość

- A czego chcą Akatsuki. Po pierwsze, mocy. Po drugie demonów, i po trzecie, Konohy. W każdym razie chcą władzy nad światem.

Hijamate uchyla się przed kunaiem rozbijającym okno, na którym wisi bomba.
Znika szybko, i pojawia się przed budynkiem Hokage.
- No i po gabinecie.

Damage

-To się wkurzyłam! *Damage pojawiła się obok Hijamate. Kobiet rozglądała się groźnie dookoła* Ktokolwiek to był już nie żyje! Wyląduje pod płotem z wieszakiem wbitym w czachę!

Hijamate. · Gość

- Shunshin no Jutsu - Znika i pojawia się kilkanaście metrów od miejsca, gdzie wylądowały igły.
- No, ktoś musi być bardzo niemądry atakując samą Hokage.

Damage

*Przesuwa się dwa kroki w bok. czuje delikatne pieczenie na ramieniu.* Do tego zniszczył mi ubranie =,= *przymyka oczy* Wyłaź, ty pieprzony tchórzu! *krzyczy, wskakując na najbliższy dach. Zza muru wychodzi jakaś postać.*
-No no no, nie krzycz na mnie.

Hijamate. · Gość

Hijamate również pojawia się na dachu, jednak za tajemniczą postacią. Ma ona na sobie czarny płaszcz w czerwone chmury.
- To bardzo niemądre, żeby atakować Hokage w pojedynkę.
- W pojedynkę?
Po chwili pojawił się jeszcze jeden członek Akatsuki obok.
- No dobra. I co teraz? xD