Pod złamanym liściem.

Hijamate. · Gość

One chcą zobaczyć, jak się kochacie. *ziewa*

Mirume

- Nie zwracajcie na niego uwagi! On zawsze wymyśla niestworzone historie! My miałybyśmy was podglądać, no co wy? Nie śmiałybyśmy - niewinnie się uśmiecha - Może trochę odpoczniecie?
*Sasuke patrzy niezdecydowany to a dziewczyny to na swoje słońce. Nie umie się zdecydować, czy posłuchać Hijamate, czy skorzystać z "gościnności"^^"

wuwusiek

*wstaje od stołu i rusza w kierunku Hijamate. Ciągnie go za ramię i zaprowadza pod ladę. Bierze taśmę klejącą i zakleja mu usta, ręce i nogi. Zostawia skulonego pod ladą* -No, dobra chłopaki. Ja lecę do pokoju, na stole zostawiam wam kluczyk od waszego. Dziewczyny, idziecie?

Mizumi-chan

- Ej! Nie tak prędko! To dopiero jeden kieliszek poszedł,a gdzie reszta ^^ Jak się piję to do końca! *wstaje od stołu lekko się chwiejąc* - Upsss... a mama mówiła, że piwo i wódka to nie za dobra mieszanka.
*biegnie do Wuwusiek. Bierze ją za rękę i zaprowadza do stolika* - A jak będziemy spać? Ja nie chce sama... *robi słodkie oczka*

wuwusiek

*wzdycha* -Możesz spać ze mną. Myślę, że posiedzimy jeszcze chwilkę, a potem sie zmywamy. No a wy chłopaki, zdecydowaliście się zostać? *szepcze do dziewczyn* -Trzeba będzie nad ranem przyjść i uwolnić Tomka.

Mizumi-chan

- Yeah ;*;* Dziękuje *całuje Wuwu w policzek* - Ależ oczywiście, że oni zostają. Jest już późno *uśmiecha się*
- Coś mi się wydaje, że Honou uwolni Tomka.
- To co? Kto polewa? Chyba, że ktoś już polał ^^

wuwusiek

-Ej.. nie ma za co. Czekam, aż ty to zrobisz. *spogląda na Sasuke i Naruto* -No.. skoro sie zgadzacie, to super. *szepcze do Mizumi* -Będziemy miały pokój obok, na szczęście jest tam przejście do szafy. *tak.. ale ja pomysłowa^^* -A Hijamate nic się nie stanie jak sobie tam trochę posiedzi, nie?D

Mizumi-chan

*nalewa do kieliszka wódkę, troszkę jej się ręce trzęsą* - A czemu ja mam polewać? *odstawia butelkę na miejsce. Bierze sok i nalewa każdemu do kubka* - Ooo... to dobry pomysł Wuwusiek *uśmiecha się od ucha do ucha* - No ale to Hijamate nas tu zaprosił i zadzwonił po Sasuke i Naruto *patrzy w stronę lady pod którą siedzi Hijamate*

Mirume

- Mizumi, zrobimy zdjęcia i mu wyślemy^^. Nie martw się o niego, ma przecież mp3, więc nie będzie się nudził. Wuwusiek, niezły pomysł z tą szafą^^
*Mirume bierze kieliszek i ma wrażenie, że widzi dwa kieliszki. Odkłada go i się zastanawia, czy jest pijana, czy to Genjutsu Sasuke o_O. Nachyla się do dziewczyn*
- Ja już więcej nie pije - mówi cicho - Hej, Lee, zostaw ten kieliszek!
*Wyrywa mu go z ręki i podaje szklankę z napojem*
- Tu masz soczek.

Hijamate. · Gość

*Nagle skulony pod ladą Hijamate zmienia się w drewno*
Myśleliście, że dam się tak łatwo wyrolować? ;b
Chciałabyś.
Zresztą, róbcie co chcecie. *Hijamate wchodzi po schodach i kieruje się do pokoju z numerem 13*
Dobranoc.

Mizumi-chan

- Cóż jak na razie to nie musze się martwić, ponieważ Hijamate poszedł to pokoju numer 13, a to bardzo pechowy numerek. Ale mimo wszystko Hijamate Dobranoc *macha łapką na przegnanie* - I tak wiem, że mnie nie lubisz ^^
- Mirume pij! Będziesz spała z nami więc nie będziesz się bała dziewczynek małych xD * podaje Mirume z powrotem kieliszek. Zdrowie!
*bierze kolejny kieliszek i podaje Lee* - On też niech korzysta z życia xD

Alex

*wchodzi, rozgląda się dookoła i macha krzywymi łapkami na powitanie*
- Czeeeść! ^^

Mirume

- Hej - krzyczy i macha do wchodzącej Alex - Chodź do nas.
*Po chwili wahania bierze kieliszek od Mizume. Kątem oka widzi jak zadowolony Lee bierze swój i zbliża do ust... Mirume nie wytrzymuje:*
- Hej, Lee, Gai-sensei cię chyba szuka.
*Chłopak szybko odstawia kieliszek i wybiega z knajpy*
- Uff... To mogło się źle skończyć, Mizumi nie rób więcej takich głupot -,-".
*Bierze kieliszek i właśnie przypomina sobie, że nie lubi przecież wódki.*
- Idę po wino, chce ktoś? - pyta, wstając.

Mizumi-chan

- Hej! *krzyczy do Alex* - Chodź tu, chodź.
- Buu... Mirume-chan, czemu to zrobiłaś? *patrzy na Mirume ze szklankami w oczach*
- Jak dla mnie to może być Miodowo Lipowe, albo Malibu... ale do Malibu musi być sok porzeczkowy. *podnosi "znowu" (jakimś cudem) pełny kieliszek do góry i stuka się nim z Wuwusiek, Sasuke i Naruto* - Zdrowie! *poczym wypija zawartość*

Mirume

- Chciałaś żeby nam cały lokal rozwalił?
*Idzie za ladę i zaczyna robić Malibu dla Mizumi, choć nie bardzo wie jak^^. Znajduje książkę "101 przepisów na dobre drinki". Zadowolona otwiera na spisie treści i czyta: "Twist z koziej wątróbki", "Ostatni drink", "Smoczy oddech"... Patrzy na pierwszą stronę: autor: Orochimaru. Odkłada książkę i zaczyna się zastanawiać, czy ta knajpa nie należy do sanina.*
- Mizumi, może być coś innego? Może rum albo adwokat? A wy czego się napijecie? - pyta się.

Mizumi-chan

- No... emm... raczej nie chciałabym. *biegnie szybko do Mirume. Stoi na przeciwko niej mocno się już chwiejąc.* - Uuuu... fajna książka *bierze ją z rąk Mirume i przekłada kartki* - Dziwne... *o___O*
- No to ja nie wiem... bo nigdy tego i tego nie piłam, a co lepsze?

Hijamate. · Gość

*Schodzi po schodach chwiejnym krokiem, przecierając leniwie oczy* Dzień Dobry. Mam nadzieję tylko, że... o nie, stało się, pijaczki. *Zniechęcony siada na blacie i wpatruj się zamglonymi oczyma w to, co dzieje się wokoło*
A co do trzynastki, mnie nawet pechowe liczby się boją, więc w najbliższym czasie się mnie stąd nie pozbędziecie. *uśmiecha się nikle*

wuwusiek

*Patrzy przymglonym wzrokiem na Hijamate* -Aj... to już rano? *zerka na obejmujących się chłopaków* -Dla nich czas stanął w miejscu.

Mizumi-chan

- Nie ma jeszcze rana *patrzy na Wuwusiek* - Po prostu Hijamate się już wyspał *wzrusza ramionami*
- Jakie tam pijaczki? Od czasu do czasu można xD
- A ja się boję wszystkiego, ciemnych pomieszczeń, czarnych kotów, gołębi, mew, trzynastego w piątek byłam w szpitalu i horrorów. *zimny dreszcz przechodzi po plecach*

Hijamate. · Gość

Powinni cię cofnąć do Akademii Ninja. =='' Nie zasługujesz, żeby nazwać się Joninem. Wszystkiego się boisz.
Może zaprosimy tutaj Tsunade, przyłączy się do Was?
*Hijamate wypuszcza swojego czarnego kota z pokoju, po czym kot siada mu wygodnie na ramieniu*