Pod złamanym liściem.

wuwusiek

-No tak. *wzdycha* -Mirume. *podchodzi do niej i lekko ją szturcha*

Hijamate. · Gość

/następnego dnia, gabinet Hokage/

Hijamate wchodzi do pomieszczenia.
- Hej, Jin. - przywitał się - gdzie Damage?
- Powiedziała, że rusza na jakąś misję.
- Misję? To musi być coś poważnego. Dlaczego nic nie powiedziała?
- A bo ja wiem. Nigdy nic nie mówi.

wuwusiek

*siedząc na dachu budynku przysłuchuje sie rozmowie* -Jak zwykle bierze wszystko na siebie... *wzdycha*

Hijamate. · Gość

- Prawda - mówi, widząc siedzącą na dachu Wuwu. - A wiesz, chociaż, gdzie wybrała się na tę misję?
- Wspominała coś o Wiosce Gwiazdy - odpowiedział Jin.
- Wioska Gwiazdy, ta? Interesujace.

wuwusiek

-Słyszałam coś o zebraniu wszystkich Kage. A Wioska Gwiazdy jest bardzo pokojowo nastawiona do wszystkich, więc wydaje się być najlepszym miejscem. *przymyka oczy* -To chyba coś poważnego skoro nic nam nie powiedziała. *spogląda na Jin* - Ciebie wyznaczyła do zastępstwa?

Hijamate. · Gość

[Chyba Jina, bo to chłopak. ^^''].
[po prostu nie odmieniłam, ale gdybym to zrobiła i miała na myśli dziewczynę to napisałabym "Jinę". PS: wiem, ze to chłopak :D]

- Pokojowo nastawiona? Ostatnio, gdy tam byłem, ludzie się na mnie dziwnie patrzyli, chociaż dokładnie wiedzieli, że jestem z Konohy. - wzdycha - Może powinniśmy wysłać tam jakiś patrol lub coś w tym rodzaju? Wiesz, Damage to Damage, jest wybuchowa, jak coś nie idzie po jej myśli.

wuwusiek

-Ludzie to ludzie. Zawsze mają swoje własne poglądy. Poza tym.. nie dziwie im się. Pewnie nadal mają urazy, po tej małej bitewce. *wzdycha* -Jin... może powiesz nam o szczegółach tej misji?

Hijamate. · Gość

- No dobra, powiem - westchnął -ale nie mówcie jej nic, bo mnie zabije. Około pięciu godzin temu, dostała list, który ją wyraźnie bardzo zaniepokoił. No i wtedy przebrała się tylko i wyskoczyła przez okno, a po chwili już nawet nie wiedziała, że krzyczę, żeby dowiedzieć się czegoś konkretnego. - odpowiedział - Ale zastanawiałem się i stwierdziłem, że jeśli zajrzę do akt, które przeglądała, to nic się nie stanie. - położył je na stole. - Napisali tam, że jest jakaś poważna sprzeczka pomiędzy Konohą, ale wioską Trawy i Mgły. Z tego co mi wiadomo, nigdy nie byliśmy z nimi w dobrych stosunkach, więc obawiam się, że musimy być przygotowani na najgorsze.

[nie ma to jak trochę wyobraźni w południe].

Mirume

[Hmm... Czyżby kolejna wojna? xD]

- Mam nadzieję, że tym razem nie jest w to zamieszane Akatsuki - mówi znudzona. - Przecież oni już dawno powinni nie żyć. No poza Kisame, który ostatnio kupował u mnie nawóz^^. Dobra, nie ważne. Tak se myślę, przydałoby jej się wsparcie, nie?

wuwusiek

-Nawóz? *pyta zdziwiona i wskakuje do środka* -W każdym bądź razie, jeżeli to takie ważne, to mogę się w to wplątać. *uśmiecha się*

Mirume

- No nawóz i trzy doniczki, wiesz doniczki były gratis. Oferta do końca tego tygodnia, może się skusicie?
*Wyciąga walizkę i rozkłada towar*
- Mam również grabie, a jeżeli kupicie łopatę to marchewkę dostaniecie za połowę ceny^^.

Hijamate. · Gość

Hijamate patrzy na Mirume poirytowany.

- Wracając do sprawy, pomijając wszystkie marchewki za połowę ceny i ryby słodkowodne, które prawdopodobnie też masz, muszę stwierdzić, iż musimy przedyskutować, czy wysłać jej wsparcie,.

wuwusiek

-Ty to chyba masz we krwi... *uśmiecha się* -Chętnie poproszę tą siekierę, żebym mogła poćwiartować Hisako jak wróci. *śmieje się*

Mirume

- Nie ma sprawy, Wuwu, ale może to jeszcze przemyśl?^^".
*Patrzy z góry na Hijamate*
- Ależ oczywiście, że mam. Posiadam wszystkie rodzaje ryb - mówi. - Co do Damage, to kogo wysyłamy?

Hijamate. · Gość

- Może Ciebie? Myślę, że na pewno uda Ci się jej pomóc, wciskając na prawo i lewo trefne czajniki i puchate kapcie. -,-

wuwusiek

-Dobra, przestańcie. *mówi i staje między Hijamate, a Mirume* -Więc wyruszamy we trójkę? *pyta spoglądając na nich i myśląc, jak fajnie będzie słuchać ich sprzeczek*

Mirume

- Na pewno nie zabrałabym ciebie do pomocy =.=. Bo jesteś niemiły i kompletnie nie masz daru niesienia ludziom radości. Ze swoim charakterkiem odstraszyłbyś wszystkich klientów, nawet Kisame =.=.

wuwusiek

-Jak miło. *wzdycha* -Dobra, dobra... ruszamy czy wolicie sobie podokuczać? *pyta uśmiechając się*

Damage

*wioska Trawy*
-Nie, to nie moja wina, że ninja pochodzący z mojej wioski spalił jedną z waszych wioseczek! Ile razy mam to powtarzać?!
-Facet stwierdził, że cię zna i to ty zleciłaś mu tą misję!
-Jak się ten skurwysyn nazywa?! Sama zabiorę go do Konohy i skażę na kamieniołomy!
-Kotaro. Nazwiska nie chciał podać.
-Kurwa.
-Co się stało, młoda Hokage? Przypomniałaś sobie o czymś?
-Znam go, to mój przyjaciel z dzieciństwa. Jednak powinniście wiedzieć, że nie chcę wojny. Przeżyłam ich zbyt dużo i widziałam zbyt wiele cierpienia, żeby uważać to za coś dobrego. Konflikty najlepiej rozwiązywać dyplomatycznie.
-Nie jestem do końca przekonany.
-Jak mogę udowodnić, że mówię prawdę?
-Myślę, że najlepszym rozwiązaniem będzie...
*do pomieszczenia wpada ninja Wioski Trawy*
-Przepraszam, że przeszkadzam, o wielki, ale mamy kłopoty!
-O co chodzi?
-Trójka ninja z Konohy próbuje przedostać się przez nasze granice. Są uzbrojeni i grożą, że jeśli nie pokaże się im Hokage, to zabiją wszystkich.
*wszyscy spoglądają na Damage*
-To... To... Niewybaczalne. Pozwolicie, że się tym zajmę?
-Właśnie w ten sposób udowodnisz swoją wierność.
-Słucham?
-Wyznacz im karę, droga Hokage.
-Ja... Myślę, że zrobiłabym to i bez waszej "prośby".
-Wiemy, skarbie, wiemy.

Mirume

[Powiało grozą. Hijamate, Wuwu, spadamy xD]

*Gdzieś w Wiosce Trawy*
- Cholera, wiem, że to Wioska Trawy, ale mogli by ją od czasu do czasu skosić - marudzi Mirume, przedzierając się przez gęstwinę.
*Patrzy z wyrzutem na Hijamate, studiującego mapę*
- Jesteś pewny, że to tu?