Pod złamanym liściem.

Damage

-Moja wioska, hyh? W każdym bądź razie, nawet gdybym chciała to nie mogę nic zrobić. *wzdycha* Trzeba czekać na spotkanie innych Wiosek z Kraju Ognia. Bzdurny paragraf. No, i wybacz, ale nie mogę się czasami powstrzymać xD

Honou~~

Spogląda to na Damage to na Hijamate i drapie się po łepetynie - To nie tylko wioska Damage-sama to też nasza wioska i naszym obowiązkiem jest jej chronić - wzdycha cicho.

Hijamate. · Gość

- Serio? Nie no, odkrycie miesiąca. - odpowiada ironicznie - Mamy poważne problemy, a ona nie robi nic, żeby im zapobiedz. Jej jedynym obowiązkiem jest wypełnianie papierów.

Honou~~

- A może przestańcie się w końcu kłócić i na siebie wydzierać?! To w niczym nam nie pomoże, nie ma się co wymądrzać. Lepiej się pogódźcie i spróbujcie zapobiec temu co ma nadejść. Hijamate tak masz rację, to odkrycie miesiąca, bo jeszcze nikt przede mną o tym nie pomyślał. Każdy działa samopas.

Damage

*patrzy na dwójkę ludzi siedzących w jej gabinecie i gapiących się na nią* Jak już powiedziałam, mam związane ręce. To nie tylko sprawa naszej wioski. To sprawa całego Kraju Ognia. Hijamate, widziałeś może skąd pochodzą tamci ninja?

Hijamate. · Gość

- Napisałem w raporcie. Z Wioski Dźwięku. A co chcesz zrobić? Wyślesz kogoś jeszcze? Jeśli tak, to bądź przygotowana na to, że nie wrócą. Jeśli my tam byliśmy, to są przygotowani na to, że przyślesz kogoś jeszcze. Bądź ktokolwiek z którejkolwiek wioski przyśle.

Damage

-Nie mam zamiaru nikogo wysyłać. Chcę po prostu wiedzieć, kto się porywa z motyką na słońce. *do gabinetu wpadł Jin*
-Przyszły wiadomości od innych Kage!
-Dawaj. *czyta* Jin, wyślij po jouninów i kapitanów ANBU. Zebranie ma się odbyć w natychmiast. Trzeba już przydzielić oddziały do chrony szpitala. Cywile niech udadzą się do schronu! *wstaje* Hijamate i Honou, pomóżcie ludności. Honou, zostaniesz z nimi. Zbierz kilku innych genninów, którzy będą pomagać w ochronie. Możesz zabrać jednego chuunina. Zostawimy wam też mały oddział ANBU. Reszta będzie potrzebna...

Honou~~

- Tak jest! Hokage-sama!

Damage

*słysząc krzyk Hijamate zręcznie podskakuje. Z pod ziemi wychodzi klon. Dostaje kunaiem w głowę i znika*
- Kunaie też zamieniłaś, co?
- Przezorny zawsze ubezpieczony. *Walka trwa już z dobrą godzinę. Takich technik i chwytów nikt jeszcze nie widział. Damage zaczyna ciężko dyszeć. Kuca i ściera krew z przeciętej wargi. Nagle czuje, jak coś łapie ją za kostkę. Szybko wstaje i rozsuwa poły płaszcza. Szara ręka trzyma ją mocno, a ostre zęby są coraz bliżej jej nogi.
- Ku**a! *Facet został bez głowy* - Denerwują mnie te twoje cholerne sztuczki!
- Jak dla mnie to całkiem zabawne. A teraz... Spróbuj mnie zranić... *Akuma rozkłada ręce na boki.* - No dalej, chyba się nie boisz...
*Damage biegnie w jego kierunku uważnie rozglądając się po terenie i starając się nie patrzeć wampirowi w oczy. W pewnej chwili napotyka te piękne szare tęczówki i... Nieruchomieje. Natychmiast zamyka oczy.*
- Mam cię, ptaszku. *Kobieta czuje, jak powoli do niej podchodzi. Czuje, jak dotyka jej policzka. Czuje, jak coś ostrego i zimnego przebija jej brzuch. Czuje ciepłą krew płynącą jej po nogach.*
- Zwolnienie... Ograniczeń... Przepływu... Czakry... Poziom... 9. *z palca spada kolejny pierścionek* Utrzymać, dopóki cel nie zostanie... Wyeliminowany. *porusza nogą i kopie mężczyznę w twarz. Wbija mu kunai w ramię i wysyła go wysoko w powietrze. Szybko moczy miecz w swojej krwi.*
- Jutsu Światła: Ostatnie pożegnanie! *Wokół niej pojawia się jasna poświata, która zaczyna zmieniać się w skrzydła. Rozbrzmiewa pieśń zapomniana przez wszystkich [ale mam ubaw XDD]. Damage powoli unosi się w górę. Katana, brudna od krwi, trafia w samo serce Akumy.*
- Jak to możliwe...
- Sam powiedziałeś, że wiem więcej od innych ^^ *Ciało wampira zamienia się w pył. Damage deaktywuje jutsu, po czym "zgrabnie" ląduje na swoich czterech literach. [nie ma to jak wielkie zakończenie] Łapie się za brzuch.
- Skurwysyn... Nie mogę wejść na wyższy poziom w tym stanie... *wyciąga z kabury pierścionek i zaczyna szukać na czworakach drugiego.* A niech cię!

Hijamate. · Gość

{Dobra, zabawiłaś się, może teraz ja się pobawię?}

Hijamate zeskakuje z dachu i podchodzi do Damage.
- Dałaś popis. Ale z tym, że tego nie widziałem, to chyba trochę przesadziłaś. Waliłaś zakazanymi technikami jak armata. ._. Oczywiście czakrę też zmarnowałaś. No i oczywiście 9 poziom zwolnienia...? Ciebie to już całkiem powaliło? Wiesz, że przy takich ranach i tym poziomie męczysz się 9 razy szybciej?

a Wuwu Cie nie uleczy, bo sobie odpoczywa xD
To niech się obudzi xD

Damage

- Ble, ble, ble. Moją matką jesteś? >_> Przynajmniej jest spokój. Ale, ale... *mówi, wyciągając z trawy pierścionek* Wrogowie ci uciekają XD

Hijamate. · Gość

- Po takim pokazie też byś uciekała. - wzdycha - No, to teraz mi powiedz, święta trójco, jak zamierzasz się wyleczyć...? Syropek na kaszel raczej Ci nie pomoże. ._.

Damage

- Haaaa..? Myślę, że pośpię z dwa, trzy dni *rozmarzony wzrok* A potem pójdę do szpitala... *powoli wstaje, ale traci równowagę i znowu upada na tyłek* Ała... >< *podnosi się znowu, podpierając na katanie* No, nie jest źle...

Hijamate. · Gość

- No, całkiem nieźle sobie radzisz z dziurą w brzuchu. Aw! Co za idiotka z Ciebie! >___> żeby używać tej techniki. Jeśli zwolniłabyś poziom czakry jeszcze o jeden to padła byś martwa jak kłoda i żaden z ciebie pożytek. Martwa Hokage, to martwa Wioska. Oczywiście, wtedy wybrali by mnie na nowego, ale cóż, jeszcze żyjesz. ._.

Mirume

*Mirume podchodzi do nich*
- Damage, jaka fajna dziura w brzuchu xD. Nie łam się, Sakura zaraz tu będzie.

Hijamate. · Gość

(Boże, ja mam cię udawać przez tydzień. Będę chodził i rzucał tekstami: O, jaka fajna dziura! .__. Litości).

- Sakura Ci zaszyję dziurę, taak. xd - uśmiecha się ironicznie i rozgląda się, wychodzi przed główną bramę i widzi gromadkę ludzi, który biegną w jego stronę...
- Y... a to kto? Mirume, czy to twoi znajomi?

Mirume

(Nie cieszysz się? xD)

*Mirume patrzy w tę samą stronę*
- Dlaczego zawsze, gdy w wiosce pojawia się ktoś podejrzany to uważasz, że to moi znajomi?

Hijamate. · Gość

- Muszę odpowiadać na to pytanie? Dobra, nieważne, lepiej sprawdźmy, kto to, bo jeszcze nam zabiją Damage. A wtedy będzie źle.

Mirume

- Tak, musisz odpowiedzieć - mówi, idąc za nim. - A o Dame się nie martw, najwyżej przywrócę jej życie.

Damage

- Phi, nie jestem dzieckiem. Mam jeszcze siłę, żeby się bronić! *podnosi rękę i grozi nią Hijamate i Mirume. W tym momencie czuje, jak coś powala ją na podłogę*
- Hokage-samaaaaaa *Sakura stoi nad nią. Oczy jej płoną* - Masz leżeć, rozumiesz? Dziura w brzuchu to nie zabawa...
-T-t-tak, oczywiście T__T