Pod złamanym liściem.

Honou~~

- S-E-R-I-O mogę? Oo naprawdę, serio i w ogóle powaga? Czy żartujesz?

wuwusiek

-Mówię poważnie. Łóżko jest dość duże... chyba Go nie staranujesz, nie? *powiedziała i uśmiechnęła się*

Honou~~

- nie wiem xD nie widzę siebie kiedy śpię. Ale ok! Będę grzeczna i nie będę się rozwalać! Obiecuję! : D *wychodzi, po chwili wraca ubrana w piżamkę w uśmiechnięte ananasy i kładzie się obok chłopaka*
- Yay jak miło *przytula się*

_
Reklama proszku e - przytulaniE xD

wuwusiek

-To miłej nocy ^^ W razie czego krzycz. Ja dzisiaj spędzam noc w gabinecie... *powiedziała i oparła dłoń o biodro* -..ale miałabym taką prośbę.. jakbyś tam do meni zaszła.. to zapukaj najpierw... dzisiaj ma wpaść Hisako ^^ To dobranoc! *powiedziała i wyszła z sali*

Honou~~

- Hmm, a nie chcecie się tutaj położyć? I jeszcze Hokage, Hijamate, Foxy, Mizumi, Shakira(?), Demi, Jin, Naruto, Sasuke, Sakura, Sui, Itachi, Mirume i reszta?! Przecież się zmieścimy! : D

wuwusiek

*wróciła do sali i spojrzała zdziwiona na Honou* -Kochana, idź już spać ^^

Damage

-Jeszcze jedna czaaarkeeee!
-Powiedzialem nie.
-Dlaczego mi rozkazujesz!
-Tylko pic bys chciala.
-Bo cie do Hijamate odesle!
-...
-No, to jak bedzie?
-Dobra, masz.
-Ha! *ma zaciesz. Siada za biurkiem i zaczyna pic z butelki*

Foxy

//rano//

*Foxy wchodzi do pokoju, w którym leży Okashi* Nie było jej w domu, musi tu być *zdziwiona staje w drzwiach* *otwiera usta* Oż ty w mordkę...

Honou~~

*spada z łóżka*
- UGH! Foxy nie strasz ludzi kiedy śpią ;__; - masuje guza na głowie - aleś mnie wystraszyła! ;__; ała

Foxy

No... Tego... No... Wygodnie się spało? ^^' *nadal jest w szoku*

Honou~~

- ^^' zawsze lepiej niż na taborecie. Mogłaś przyjść położyłybyśmy się razem. Tutaj zmieściłoby się pół Konohy ten Okashi to ma dobrze! *siada na łóżku*
*Nagle chłopak zaczął się budzić*

Foxy

*podchodzi do łóżka* Książę na ziarnku grochu, co? *uśmiecha się*

Honou~~

- Co jest? Gdzie ja jestem? Coś mi się stało? Foxy? Honou? - (standardowe pytanie) chłopak podnosi się na łokciach.

Foxy

Nie, nic ci się nie stało, w szpitalu leżysz tylko po to, żeby było śmieszniej -.- *daje chłopakowi po głowie*
- Ała!
- Idioto, po coś się w powietrze wysadzał?!

Honou~~

- Ja?! Chciałem się zabić? Oo' - Honou i Foxy klepią się w czoło.
- BAKA! - krzyczą równo.
- Słuchaj! Byłeś na misji, walczyłeś chyba z dwudziestoma uzbrojonymi po żeby facetami i użyłeś swojej jeszcze nie dokończonej techniki! Miałeś dziurę w boku i strasznie krwawiłeś! Z Foxy o mało nie skichałyśmy się ze strachu! *wrzeszczy Honou machając łapami na prawo i lewo, Foxy podchodzi i zatyka jej usta, a Okashi robi coraz większe oczy*

Foxy

Nee-chan, myślę, że zrozumiał *zabiera rękę*
- W-wy sobie żartujecie? *Foxy przewraca oczami* *podchodzi do chłopaka i zdejmuje kołdrę z łóżka* To co to jest? -,- *wskazuje na bandaż*

Honou~~

- Ja, ja... *Honou zbliża się do niego i patrzy się długo w jego oczy*
- MASZ TAK WIĘCEJ NIE ROBIĆ PACANIE! *chłopak odsuwa się i zasłania uszy*
- Umhg, jasne, jasne a kiedy mogę wyjśc?

Damage

*Damage przechodząc obok sali Okashiego słyszy krzyki. Wchodzi po cichu*
-Kiedy mogę wyjść? *pyta Okashi, patrząc po dziewczynach*
-Jak cię Wuwusiek wypuści. *stwierdziła Damage, podchodząc do łóżka*

Honou~~

- Damage-sama, kto mnie tak nimi pokarał *dostaje w łeb*- no ała! Jestem tutaj poszkodowany *Honou słysząc to zgrzyta zębami aż idą iskry*

Foxy

Okashi, możemy cię wysłać do Fuumi, jak chcesz -,- *z uśmiechem patrzy, jak chłopak blednie*