Pod złamanym liściem.

Hijamate. · Gość

Idiotka. *wchodzi do gabinetu uchylając się przed kunajem* Oszustwo. I czemu on rzuca we mnie kujanami *uchyla się przed następnym*

Damage

-Bo stwierdził, że cię nie lubi. *Spojrzałam na Narusuke ostro* - Ale to nie oznacza, że masz rzucać kunaiami w moją sekretarkę... Pardon, asystentkę. *Podchodzi do Narusuke* - Wiesz, bardzo bym chciała, żebyś przyszedł na egzamin chuuninów. Wtedy mógłbyś dostawać wyśmienite misje rangi B. A to naprawdę coś.

Hijamate. · Gość

Sekretarkę? że co przepraszam? >_> Twoją sekretarką jest Mizumi. Tak, Narusuke. Egzamin będzie łatwy, jesteś naprawdę niezły, co nie Damage?

Damage

-Ano tak, ale ty jesteś moją asystentką do tego typu imprez :P Mizumi zajmuje się wszystkim razem z Wuwusiek ^^ Przecież ja nie mogę się przemęczać. Hallo! Jestem Hokage-sama! *kładzie Narusuke ręke na ramieniu i sadza go na kanapie* - Powiem ci w sekrecie, że Hijamate był od ciebie gorszy, kiedy startował w egzaminie na chuunina ^^

Hijamate. · Gość

Tylko ode mnie byłaś lepsza! Halo! To nie moja wina, że znałaś to przeklęte jutsu rangi S! Narsuke, życzę i powodzenia, myślę, że będziesz wspaniałym następną Damage, kiedy ona już odejdzie na emeryturę, prawda? Narusuke, wyjdźmy na zewnątrz i pokaż mi co umiesz. *wyskakuje przez okno i staje na dziedzińcu* pokaż, co potrafisz.

Damage

*Przewraca oczami* - O rety, i co z tego. Ale to ja zostałam Hokage, a nie ty. Miej to na uwadze.
-Damage-sama, czy mogę zmierzyć się z Hijamate-sempai?
-Jeśli tylko chcesz.
*Młody [nie mylić z Młodą xP] wyskakuje przez okno*

Hijamate. · Gość

Wkurza mnie to twoje, to ja zostałam Hokage, blabla. To nie moja wina, że Czwarty lubił cię bardziej niż mnie? *odwraca się do Narusuke* Zaczynajmy więc.

Damage

*Uśmiecha się delikatnie* - Minato-sama zawsze miał dziwne myśli, ale jedno wiem i naprawdę byś się zdziwił. *Ponagla Narusuke wzrokiem. Ten dalej stoi i gapi się na Hijamate* - Matko jedyna! Nie mam całego wieczora! Pośpieszcie się!

Hijamate. · Gość

Ona dobrze mówi, pośpieszmy się. Daje Ci wolną rękę, więc zaczynaj. *Hijamate patrzy się na Narusuke* Liczę do pięciu... raz. dwa...
*Narusuke rzuca kunajami i zmienia je w ogniste kule*, znika, by pojawić się za Hijamate, jednak ten znika i pojawiając się przed chłopakiem kopie go w brzuch, omijając kule*
- Jeszcze nie skończyliśmy.

Damage

*Damage obserwuje niepoddającego się, ledwo stojącego na nogach Narusuke, który zaatakował bezpośrednio kunaiem. Ona sama uwielbia walczyć swoją kataną, którą dostała od Minato-sama, ewentualnie prostymi i nie zabierającymi dużo czakry ninjutsu*
-Uważam, że już wystarczy. - *Powiedziała, kiedy Narusuke oberwał po raz setny z rzędu i teraz leżał pod drzewem nie mogąc się podnieść*

wuwusiek

*pojawia się w gabinecie Hokage* -O mnie to się zapomniało. *spogląda na Damage* -Co mam w ogóle jutro robić z Hijamate? *spogląda na zewnątrz i staje obok Damage* -A oni co? Mały sparing? *na wspomnienie katany, łapie za swoją, która wisi u jej boku*

Hijamate. · Gość

No dobra. *podchodzi do chłopaka i leczy jego rany medycznym jutsu, po chwili wstaje na nogi.
- Cóż, Hijamate-sama, jesteś naprawdę dobry [wiem, wiem! ^^]. Jutro egzamin, więc... czy mógłbyś poćwiczyć mnie przed nim? Dzisiejszej nocy mam czas, więc chciałbym, abyś przygotował mnie... Czy mógłbyś?
- Jeśli Damage nie będzie miała nic przeciwko, mogę cię dzisiaj w nocy czegoś nauczyć. *patrzy na Damage uśmiechając się lekko z pytającym wyrazem twarzy* Co o tym sądzisz?

wuwusiek

*przygląda sie całej sytuacji* -Ehhh.. tylko, żeby sie Młody nie przemęczył. W końcu musi być od rana w formie. Nie, szefowo?

Damage

-Tak, musi ^^ Myślę, że... Dobra, nie mam nic przeciwko, ale nie roznieście wioski. Liczę na ciebie, Hijamate. Ma się stawić jutro na miejscu spotkania. Punktualnie. *zostawiła chłopaków, którzy pochylili głowy na pożegnanie i ruszyła z Wuwusiek, powoli, do rezydencji* - Jutro będziecie stać obok mnie. Wiecie, będzie robić za ochronę i przedstawicieli wszystkich ninja. Ty, Hijamate i Mizumi, która będzie nadzorować walkę na zmianę z Narą.

Hijamate. · Gość

*kilka dni później, po egzaminie*
- Kandydaci, którzy mają zwoje nieba i ziemi, proszeni są o wystąpienie z szeregu. *Hijamate nachyla się nad Hokage i mówi do ucha* Mamy 12 genninów, którzy z powodzeniem zdali test.
- Uwaga, teraz przemawia Damage-sama! Proszę zamknąć dzioby i słuchać.

wuwusiek

*wkłada ręce do kieszeni* -Ok, ok. Podstawowy strój Anbu obowiązkowy czy możemy dać sobie z tym spokój? A tak w ogóle.. będzie Kazekage? *pyta i kątek oka przygląda się Damage* -Odprowadzę Cię, ale potem wracam ich trochę poobserwować. Wiesz, w razie czego, żeby nie przesadzili. No i przyda im się medic ninja. *lekko uśmiecha się*

Hijamate mnie przepędził ^^

*towarzyszy Hokage*

Nie przejmuj się ^^

Damage

[retrospekcja] - Dobrze. No, i możecie dać sobie z nim spokój[koniec retrospekcji]

-Gratuluję wszystkim genninom, którym udało się przeżyć i dotrzeć do finału. Nie będę się zbytnio rozwodzić nad waszymi umiejętnościami i wiedzą, bo kiedy ja zdawałam egzamin na chuunina... Po tej części byłam tak padnięta, że nie mogłam słuchać Yondaime hokage i po prostu zasnęłam. Nieźle mi się oberwało, ale nie żałuję. Podobno mówił z dwie godziny... Kolejny etap rozpocznie się jutro. Macie dzień, aby wypocząć i się przygotować. Do zobaczenia.

wuwusiek

*śmieje się pod nosem wspominając cała sytuację* -No... krótko, zwięźle i na temat. *podąża za Damage* _to gdzie teraz, Hokage-sama?

Hijamate. · Gość

*Wszyscy rozchodzą się, a Sannini, Mizumi i Hokage idą przejść się po wiosce, aby odwiedzić starych znajomych*
- Neji, cześć! Sakura, witaj! Miło Was znowu poznać. Mam nadzieję, że pojawicie się jutro na walkach finałowych, prawda?
- Oczywiście, że tak *Sakura rozgląda się ciekawie, widząc, jak Hokage znika w dymie*
- A ta jak zwykle poszła... Wuwu, masz już jakiegoś faworyta?

wuwusiek

*spogląda na Hijamate* -Ah.. szczerze mówiąc nie, ale oczekuje wiele od młodego. A Ty?