Pod złamanym liściem.

Hijamate. · Gość

*wiadomość telepatyczna do Damage*
(Pein jest w Karczmie, przyślij tutaj kogoś, bo nie dam sobie rady z nim i z Kabuto).
*Hijamate unika kuli ognia, jednak Kabuto, używając jutsu, uszkodził jego serce*

Damage

*Znika w kłębie dymu i staje obok Wuwusiek w barze. Przykłada jej dłoń do czoła* - Wuwusiek, idź do Karczmy i pomóż Hijamate z Peinem i Kabuto. Zabierz też ze sobą Kakashiego i Itachiego. Szybko! *Wuwusiek wybiega*

Hijamate. · Gość

*Pada na ziemię, po chwili wstaje*
- Dupki, doigraliście się. To chyba jedyny sposób. *Robi klona* Technika poświęcenia! *jeden klon wykonuje znak na Kabuto, Hijamate zaś na Peinie* Po chwili wszyscy padają na ziemię...

Damage

*Przez okno w gabinecie Hokage widzi wzbijający się w niebo snop światła* - To jest...

Hijamate. · Gość

*po chwili wszystkie ciała znikają, zamieniając się w kukły, snop światła zamienia się w meteoryt, który uderza w ogromną siłą w Peina i Kabuto*
- Ot co. To moja nowa technika. *uśmiecha się* Teraz możecie sobie odpocząć, na wieki wieków. *Hijamate wychodzi z karczmy i idzie wolnym krokiem w stronę wioski, karczma staje w płomieniach, aby zatrzeć wszystkie ślady, spalić ciała poległych. - Pein, gdybyś chciał, mógłbyś być wszechmocny. Ale byłeś za głupi. *Wzdycha, kiedy czuje, że siła życiowa Kabuto jeszcze gdzieś jest, po chwili odwraca się i omija kunaia*
- Zostaniesz osądzony przez Hokage. *podchodzi do niego, dotyka, po czym razem znikają i pojawiają się w gabinecie Hokage*
- Yo. ^^

Damage

-Och. Widzę, że zniszczyłeś moją ulubioną karczmę >< Ale o tym pogadamy potem. *Podchodzi do Kabuto i przywala mu z prawego sierpowego*

Hijamate. · Gość

Ouł, to musiało być... powalające *Patrzy na Kabuto, który zwija się na ziemi z bólu* Co mam z nim zrobić, Damage? *patrzy na zegarek* O kurde, za godzinę zaczynają się walki finałowe!

Damage

*Damage wpada w szał i kopie Kabuto gdzie popadnie. Kiedy jest już ledwo żywy przestaje. Składa ręce w pieczęcie i dotyka jego ręki. Hamuje przepływ czakry* - Poproś kogoś, aby zabrał go do więzienia. Do celi Zagłady. Idź po Wuwusiek, bo gdzieś się po drodze zgubiła i przyjdź z nią na walki. Ja już idę.

Hijamate. · Gość

*Prowadzi Kabuto to celi pod wioską*
- Posiedzisz sobie tutaj, jakieś sto lat. *uśmiecha się i wychodzi z celi. Gdy już znajduje Wuwu, przychodzi z nią na plac wcześniej ubierając płaszcz i maskę ANBU, stojąc przy Hokage mówi cicho*
- Jak ja nienawidzę tej maski. ><'' Swoją drogą, kto walczy pierwszy?

Damage

*Damage śmieje się cicho.* - Narusuke i młody Hyuuga.

Hijamate. · Gość

*po walce*
- Zwyciężył Narusuke Uzumaki! *Mizumi podnosi jego rękę do góry i wszyscy klaszczą* *Gaara uśmiecha się lekko i mówi do Damage*
- Czyli to jest syn Naruto, tak? *śmieje się patrząc, jak Narusuke skacze po arenie walki i wchodzi po schodach, krzyczy:
- Damage-baachan, Hijamate-sempai! Arigato. *Hijamate uśmiecha się lekko pod maską*

Damage

*Damage niezauważalnie macha do Narusuke* - Tak, to właśnie on. Niesamowity, prawda?
-Niezwykle uzdolniony. Pewnie po rodzicach. Kto następny?
-Młody Haruno i Nara. *na arene wchodzi blondyn i czarnowłosy chłopak*

Hijamate. · Gość

- Czyżby to syn Sakury? *mówi do ucha Damage* Znasz już jego umiejętności? Czym się popisze? Nagle odzywa się Gaara
- Shikamaru na pewno nauczył go techniki cienia, nieprawdaż?

Damage

-Tak. Ale Nara ma już swoją własną technikę.
-W tym wieku?
-Jest inteligentny jak ojciec. I odziedziczył także coś po matce.
*cicho do Hijamate* - Podobno zna także techniki matki, ale ćśśś...

Hijamate. · Gość

Hm, czyli jest niezłym miednic ninja? zapowiada się ciekawie. Swoją drogą nie wiesz może, gdzie jest Temari? Muszę z nią później porozmawiać.
- Kazekage-sama, czy wiesz, gdzie może być teraz Twoja siostra, muszę z nią pilnie porozmawiać.
- Nie mów do mnie Kazekage-sama, Hijamate *uśmiecha się* Wystarczy Gaara. Temari jest teraz na górnych trybunach, ogląda walkę.
*po walce*
- Zwyciężyła... *nagle na środku z z nikąd pojawia się Orochimaru i Kimmimaro, arena staje w czarnym trującym dymie*

Damage

*Damage wstała ze swojego fotela* - Co tym razem? *szepnęła*

Hijamate. · Gość

- Przychodzimy tutaj jedynie z jednym żądaniem. Chcemy Narusuke. Jeśli oddacie nam go po dobroci, nie napadniemy na wioskę. A wiedzcie, że cała Oto-gakure jest tutaj i tylko czeka na sygnał do ataku, tak samo wioska Mgły i Piasku. *wnet Gaara siedzący na fotelu zmienia się w piasek, z którego powstaje Kabuto*
- Słabą macie tę celę. - Dotyka piersi Damage, uszkadzając serce, po czym znika w dymie i pojawia się obok Oro.

Damage

*Damage oddycha z trudnością, ale nadal stoi* - Nigdy nie dostaniecie Narusuke. Nigdy. Nie oddam wam go! Ja... Jego rodzice... Wioska... Jesteśmy shinobi Konohy i jeśli myślicie, że tak łatwo się poddamy, to jesteście w błędzie... *Podnosi rękę w górę i daje znak wszystkim ninja zgromadzonym na turnieju*

Hijamate. · Gość

*Hijamate pojawia się za Kabuto, tworzy pieczęc i zamyka go i Orochimaru w stalowym więzieniu*
- Szybko, zastosujcie jakieś jutsu, bo to długo nie wytrzyma. *Robi pieczęcie, jednak ma za mało chakry, żeby wykonać groźne jutsu* - No, szybko!

Damage

*Hokage musi usiąść. Kilku ANBU podbiega, aby jej pomóc. Kakashi staje przed stalowymi więzieniami i używa swojego Kalejdoskopijnego Sharingana [tak to się nazywa? oO]*