Pod złamanym liściem.

Hijamate. · Gość

Zapewniam, Wuwu-hime, iż to doskonały pomysł. Moja pierwsza misja też była misją rangi B i całkiem nieźle na niej sobie poradziłem. A Damage wpadła wtedy w genjutsu. haha! a Ty padłaś na twarz od wchodzenia po tych wielkich schodach do tej świątyni Ognia. =='' a o moim ciekawym zdarzeniu to już się po prostu wypowiadać nie będę.

Mirume

- Hej, co tam u was? - pyta Mirume, wchodząc do gabinetu - Podobno masz dla nas misję, Damage.
*Damage zaczyna szukać*
- Długo jeszcze? - marudzi Miyavi - Mam nadzieje, że to nic męczącego.
- Cicho - mówi Mirume - Hisako! Przestań patrzeć na biust Wuwusiek.
*Patrzy groźnie na ucznia, stojącego za Wuwu*

wuwusiek

-Wiesz, gdybym wiedziała wcześniej, że to będzie taka misja to bym tylko nie trenowała. Nie dość, ze byłam wykończona trenowaniem to dowalili te głupie schody. I właśnie z naszych doświadczeń lepie, żeby powoli dotarli do rangi B. *spogląda na Damage* -A tej co? Aż tak się w to wciągnęła? *ogląda sie za siebie, po czym spogląda na Mirume* -Ciekawych masz uczniów. *spogląda na chłopaka stojącego za nią* -Wiesz, za kilka lat może będziesz nawet mógł mi postawić kolacje. *śmieje się*

Hijamate. · Gość

Boże, jak to wyglądało. Jak powstałaś z tych schodów, bo nie wiedziałem, czy mam się śmiać czy płakać. Xd *spogląda na ucznia Mirume* Hej, ty tam. Jak masz na imię?
- Hisako.
- No więc, drogi Hisako, albo przestaniesz patrzeć się na rzeczy, które nie powinny Cię obchodzić, albo zamienię cię w ropuchę. *Hijamate patrzy z pod byka na chłopaka* Mam nadzieję, że się zrozumieliśmy. *uśmiecha się lekko i zwraca w stronę Wuwu*
Ale wiesz, Wuwu-hime, nasza misja była i tak zakończona powodzeniem, więc zakładam, że ich też. Poza tym technika, którą ich nauczyłem powinna, jakby co, odtorować drogę. Martwię się, że wpadnie tam jakiś typek pokroju Zabuzy. Pamiętasz, jak Pein odwiedził nas podczas owej pamiętnej pierwszej misji, Wuwu?
Było zabawnie. Minato-sensei dał mu popalić.

wuwusiek

-Tak to było coś. Ogólnie wtedy mieliśmy dość trudne misje, a raczej wysokiej rangi. *patrzy na biednego chłopaka* -Hijamate-sama, nie strasz go w ten sposób. *kładzie rękę na ramieniu Hisako* -Na pewno będzie grzeczny... *mówi po czym schyla sie i szepcze do ucha chłopakowi* -prawda? *uśmiecha się i dotyka palcem jego nosa*

Mirume

- Nie zapominaj, że Minato-san był wtedy dużo bardziej doświadczony od Paina^^. Czasami zastanawiam się jakby wyglądał ich pojedynek teraz^^ - mówi Mirume.
- Hisako, ty mały zboczeńcu, jak zaraz nie przestaniesz to zaserwuje ci taki trening, że nigdy tego nie zapomnisz.
*Chłopak z żalem odsuwa się od Wuwu*
- Mirume-sensei, my też chcemy misję rangi B - mówi Fujini.
- Ej, ja nie chcę! - wtrąca Miyavi.
- Nie ma mowy FiFi - stwierdza krótko Mirume.
- Czemu?
- Bo misje rangi B, A i S wykonuje zawsze sama, nie lubię jak mi się ktoś pod nogami plącze.

Hijamate. · Gość

Ostatnia misja, którą wypełniałem z Mirume była klęską. :F Wróciliśmy na pół żywi. I to przez nią. Mówiłem, żeby nie drażnić tego kolesia z demonem, a ona swoje. darła się na niego jak opętana jakaś.
*patrzy się na chłopaka* Przypominam Ci, że to jest sannin. Wystarczy, że da Ci sptryczka w nos, a znajdziesz się na drugim końcu wioski. *po chwili dodaje cicho* Wiem, że sam kiedyś tak oberwałem. =.= To nie moja wina, że jakiś komar siedział jej na policzku i chciałem go po prostu... zdjąć. >___> Na wspomnienie tego mam dreszcze.
Ej, Mirume, a kto był twoim sensei-em? *pyta z zaciekawieniem* bo... hm... niewiele wiem ja jego temat.

wuwusiek

*przybliża się do Mirume* -On aż tak za dziewczynami lata czy po prostu taki ciekawski? Bo jak tak lata to ja nie zapomnę o tej kolacji co za kilka lat ma mi postawić. Ile tak w ogóle mają lat? *szepcze do Mirume*
*patrzy na Hijamate* -Ekhem. Nie moja wina, że stałeś tak niebezpiecznie blisko. Tylko przeleciałeś przez dwa drzewa. Aż tak źle nie było, prawda? *uśmiecha się*

Hijamate. · Gość

Dwa drzewa? A nie dwadzieścia? X_x Przypomnij sobie lepiej dokładnie, jak to było. :d poza tym przepraszam bardzo, ale czy ty przypadkiem nie jesteś z Saiem? Mam mu powiedzieć, że podrywa Cię jakiś małolat? Wtedy to już będzie źle. *wyciąga ze schowka Damage butelkę coca-coli i bierze łyka*
Wiesz co, Wuwu, chłopcy w tym wieku tak mają. Poza tym w ukryciu robią sobie dobrze. Można to poznać po mięśniach prawej bądź lewej dłoni. Widać wtedy żyły obok kciuka. *uśmiecha się widząc, jak Hisako szybko chowa ręce za siebie i opiera się o ścianę.* Teraz widać, kto zajmuje się niewłaściwymi rzeczami i godzinami siedzi pod prysznicem, prawda, kolego? *siada na fotelu i bierze kolejnego łyka napoju* Wuwu, a jak tam twój trening?

Mirume

- Przeze mnie? A kto ko pierwszy zaczął zaczepiać? I jeszcze później rozwaliłeś jaskinie, co go jeszcze bardziej rozwścieczyło, bo to jego dom był -,-".
*Patrzy na siedzącego na ziemi Mayaviego, który śpi w najlepsze*
- A moim senseiem był Uchiha Fugaku, ale do egzaminu na Chunnina przygotowywał mnie Gai. Później Fugaku-sensei zginął i zostałam wysłana do wuja, ojca Zarakiego^^.
*Odwraca się do Wuwu*
- Jak dla mnie to on rośnie na drugiego Jiraiye =,=". A mają po 12-13 lat.

Hijamate. · Gość

Jiraya-sama przecież był niezwykle silnym shinobi. To sensei Minato-sama. Powinniśmy iść na cmentarz, dawno nikogo u niego nie było. Poza tym... hm... brakuje mi go, mimo, iż był zboczonym pustelnikiem. I między innymi dzięki niemu tak bardzo lubię czytać yaoi. Bo je także pisał, potajemnie. ^^
Gai. Xd nauczył cię dziesięciu bram? =.= Bo jak chciałem, to powiedział, że nie ma na to czasu. Stary piernik. Musisz mnie tego kiedyś nauczyć. :F A ten Uchiha to matoł. Co on tam umiał. Nic, kompletnie. Dziwię się, że matka jonin i ojciec jonin nie dali rady Itachiemu. A to przecież taaaka potężna rodzina była.

wuwusiek

-No dobra, przy dziesiątym drzewie przestałam liczyć. *śmieje się i drapie w tył głowy* -No już.. napewno nie było tak źle. *spogląda na chłopaka* -Hijamate-sama.. czy Ty to wiesz z własnego doświadczenia? A co do Sai'a.. kto wie co będzie za kilka lat... *znowu sie śmieje* -Poza tym.. chyba nie byłby zazdrosny o niego. *zwraca swój wzrok na Hisako* -chociaż.. jest nawet uroczy. *podchodzi bliżej Hijamate* -Mój trening? A nawet nieźle, chociaz ostatnio zajmuje się bardziej... że tak powiem, papierkowymi sprawami. No i raczej wysyłam ludzie gdzie nie gdzie.

Hijamate. · Gość

Z gazet, nie z doświadczenia. Te gazety codzienne nie mają o czym pisać. *ziewa* Ja się zmywam, bo jutro mam misję B, która będzie polegała na odstawieniu jakiegoś ważnego kolesia do pałacu władcy kraju ognia. Więc zmywam się. *Hijamate znika, a w gabinecie jeszcze słychać pogłosy cichego ''Dobranoc wszystkim''

Mirume

- Powiem ci szczerze, że Fugaku-sensei miał jakąś obsesje na punkcie ognia i dzięki niemu udało mi się ten żywioł opanować^^. A Gai, owszem nauczył mnie otwierania 8, a nie dziesięciu bram. Ale dopiero u wuja się rozwinęłam^^.
*Patrzy na Damage, która dalej przerzuca dokumenty*
- A to o umięśnionych rękach to z doświadczenia wiesz, Hija-chan? - pyta złośliwie.

wuwusiek

-Eh.. *wzdycha* -Szanowna chyba za bardzo sie wciągnęła, a ja idę już do domu. *spogląda na Damage* -Dobranoc. *kieruje sie w stronę drzwi i zatrzymuje przy Hisako* -Naprawdę... uroczy chłopczyk *uśmiecha się* -Trzymaj się Mirume.

Mirume

- Pa.
- Mirume-sensei, długo będziemy tu jeszcze siedzieć? - marudzi Miyavi - Spać mi się chce, a ta głupia baba na nas uwagi nie zwraca.
*Mirume zerka na Damage*
- Dobra - podchodzi do biurka i zabiera listę misji dla Drużyny 4.
Przegląda ją.
- Dzisiaj nie mamy żadnej misji - mówi - Dopiero jutro, więc chodźmy coś zjeść.
*Wychodzą z gabinetu*

Damage

*Damage podnosi wzrok dopiero, kiedy wszyscy wyszli.*
-To naprawdę ciekawe *mruczy pod nosem* Ugh, drużyna Hijamate nie dostanie porządnej misji przez, przynajmniej, dwa miesiące. *ubiera płaszcz, znika, i pojawia się w barze z ramenem* Jeden ramen o smaku miso, poproszę.

Hijamate. · Gość

*pojawia się w biurze Damage wraz z dzieciakami* Sami sobie misję zorganizowaliśmy. Mieli mnie uderzyć. Szkoda, *bierze łyka coli, którą zostawił wczoraj obok fotela* że nikomu to się nie udało. Ale ta Matsuri. *myśli* była naprawdę blisko. Ciszy mnie, że opanowała technikę Orochimaru i już nawet pojmuje na czym polega Rasengan *uśmiecha się* Poza tym, tym proszę. *Hijamate wyciąga z kieszeni małe pudełeczko* Wszystkiego najlepszego. :F Jakimś nakładem, ale udało mi się zdobyć pierścień Minato-sama. *uśmiecha się*

Damage

*Damage patrzy na pudełeczko. Po chwili podnosi wieczko do góry* - O matko, to naprawdę on... *mówi, dotykając delikatnie wygrawerowanych inicjałów* Dziękuuuuuuujęęęęęęęęę! *krzyczy, rzucając się Hijamate na szyję*

Hijamate. · Gość

Dobra, to nic wielkiego. =.='' Tylko błagam, daj nam jakąś misję, bo usycham z nudy. I kiedy będzie wypłata? Po woli zaczynają mi się kończyć fundusze, a muszę jeszcze kupić potrzebne materiały do treningu i przygotować moich małych shonobi do egzaminu, który niebawem się odbędzie. Mam tylko nadzieję, że nie powtórzy się to, co kilka lat temu podczas zawodów. Wioska piasku ma na pewno doskonały system obronny, ale znając Akatsuki... *zamyśllił się na chwilę* Poza tym, ta osoba grająca na flecie? Mówiłem Ci o niej, prawda? Ma na imię Aniboshi. I jego flet potrafi odbierać ludziom kontrolę nad ciałem, specjalizuje się w technikach dźwięku i taijutsu. To jeden z joninów wioski dźwięku.