Hetalia: mini rpg!

Foxy

TT^TT *za jego cel w życiu obrał sobie teraz niedopuszczenie, aby Feli płakał* Nieee ryyycz! Bo też będę płakał! A Dojcu zaraz przyjdzie, na pewno! Totalnie generalnie zobaczysz!

Honou~~

- Mówisz poważnie?! - Uśmiechnął się - to będę czekał... musi się zjawić ;__;
- Ktoś czegoś sobie życzy? - Spytał i uśmiechnął się.

Foxy · Wysłany: Pon 18:37, 01 Mar 2010 Temat postu:

-O! *zauważył kelnera* To ja ten, no... Generalnie to bym prosił dziurek, bigos i schabowego z ziemniakami i kiszonym ogórkiem, o. *_____*

Koma-chan · Wysłany: Pon 18:42, 01 Mar 2010 Temat postu:

-Ja poproszę cepeliny

Drocell's lady~ · Wysłany: Pon 19:58, 01 Mar 2010 Temat postu:

*wchodzi Ludwig, rozgląda się, siada gdzieś w kącie, wyciaga gazetę i sobie czyta* -Kelner! Kufel piwa proszę. Jasnego z wielką pianą. *wraca do czytania, słyszy jakieś ryki, zerk znad gazety* Felek? A ten co tu robi?

Foxy · Wysłany: Pon 20:15, 01 Mar 2010 Temat postu:

*usłyszał Niemcy i wydarł się na cały lokal* FELICJANO, PATRZ! LUDWIIIIIG!

Honou~~ · Wysłany: Pon 20:27, 01 Mar 2010 Temat postu:

*Feli luka w bok, nic nie widział. Zorientował, się że spojrzał w złą stronę. *
- Heeeeeeee?! Doitsu~! - Zawołał i rzucił się w jego stronę.

Drocell's lady~ · Wysłany: Pon 20:56, 01 Mar 2010 Temat postu:

Feliciano? Ty też tutaj? *zdziw, lekkie rumieńce* I się nie napiję...*westch* Siadaj...*wskazuje na krzesło obok*

(Btw, skoro mam okazję, to wykorzystam xD Honou...kliknęłam z ciekawości i ...*cisza* wyszło mi o coś takiego xD

Bylo sobotnie popoludnie, wybralas sie do sklepu spozywczego, aby kupic jabłka i proszek do prania. Zatrzymalas sie wlasnie przy dziale z owocami.' truskawki ... mmm ' pomyslalas, nic dziwnego, przeciez je uwielbiasz. Nagle uslyszalas za soba znajomy glos mowiacy... 'Te owoce wygladaja wspaniale!' Odwrociłas sie i zobaczylas, ze to Feliciano ! Stal przed Toba i usmiechal sie. Przez glowe przemknela ci tylko jedna mysl: ' heh '!!!! Feliciano spojrzal i powiedzial 'uwielbiam truskawki ' 'Ja tez!'- odpowiedzialas. 'Ciekawy jestem co jeszcze mamy wspolnego?'- zazartowal Feliciano , a Ty usmiechnelas sie slodko. Zaczeliscie rozmawiac. Okazalo sie, ze nie tylko lubicie te same owoce, ale faktycznie macie ze soba mnostwo wspolnego. Odkryliscie, że obydwoje np. uwielbiacie całować! Po miłej rozmowie, Feliciano zapytal Cie, czy chcialabys pojsc z nim na kolacje. Byłas w szoku, mialas ochotę krzyczec ze szczescia, ale staralas sie zachowac spokoj. 'Jasne, kochanie' powiedzialas i podalas mu swoj adres, a on powiedzial, ze wpadnie po Ciebie o 19:00. Pozegnaliscie sie, szybko popedzilas do domu by wymyslic jakis olsniewajacy stroj na wasza randke. Dlugo nie moglas się zdecydowac, az w koncu postanowilas zalozyc Twoja ulubiona zieloną sukienke, w ktorej wygladalas niwiarygodnie jak. Feliciano przyjechal punktualnie. Gdy go zobaczylas, nie mogłas uwierzyc, ze to on. Wygladal swietnie. Mial na sobie czarną koszule i czarne jedwabne spodnie. W reku trzymal bukiet przepieknych lilii, podszedl do Ciebie i delikatnie pocalowal w policzek, potem powiedzial, ze wygladasz bosko. Zapytalas go dokad pojedziecie na kolacje, ale on z tajemniczym usmiechem powiedzial, ze to niespodzianka. Podeszlas do jego samochodu, czarnego bmw, a Yao otworzyl Ci drzwi. Wsiadlas do srodka i bylas ogromnie mroczna. Feliciano zawiozl Cie do restauracji Felek no pasta i krzyknal 'Niespodzianka!' Powiedzial Ci, że to jego ulubiony lokal. Gdy weszliscie wszyscy ogladali sie i usmiechali do niego mowiac 'Witaj Feliciano!' Domyslilas sie, ze często tu bywa. Usiedliscie przy stoliku w zacisznym kacie, a Feliciano poprosil o butelke wody. Kelner przyniosl liste dan. Ty zdecydowalas sie zamowic pastę i pieczonego kruka. Feliciano poprosil o pizzę. Bylas ogromnie szczesliwa i sluchalas z wielkim zainteresowaniem jak Feliciano opowiadal o swoich zainteresowaniach oraz swym nowym zwierzatku kotku o imieniu Ludwig. Ok. 23:00 Feliciano wyjasnil, ze musi wracac do domu poniewaz czeka go jutro ciezki dzien, bo musi zrobić pastę . Odwiozl Cie do domu i odprowadzil pod drzwi. Spojrzal na Ciebie bardzo tajemniczo i wyznal, ze spedzil z Toba bardzo milo czas. Zapytal, czy bedziesz chciala kiedys to powtorzyc, a Ty nie kryjac radosci odpowiedzialas: 'oczywiscie lolitko! Wtedy Feliciano przysunal się blizej, delikatnie polozyl swa reke na Twoim tylku i namietnie pocalowal. Kiedy odchodzil, powiedzial 'Dobranoc skarbie, wpadne do Ciebie jutro.' Pomachalas mu i weszlas do domu. W nocy dlugo nie moglas zasnac. Wiedzialas, ze nigdy nie zapomnisz tego wieczoru...!

Pieczony kruk, tak? Bosko...xD)

Foxy · Wysłany: Pon 21:05, 01 Mar 2010 Temat postu:

Felicjano go dorwał. *przeżegnał się* No to po Ludwisiu. Mimo wszystko fajny był. Amee~n. *odwraca się w stronę Litwy* *układa usta w dzióbek* Ej, Lićko.... *Taurys nie zwraca na niego uwagi* EJ, TAURYS, IWAN ZA TOBĄ!

Drocell's lady~ · Wysłany: Pon 21:11, 01 Mar 2010 Temat postu:

*zerku* Ivan?! *łaps Felcia i pod stół go* Ciii!! Jak chcesz uniknąć kranu! *przytyka palec do buzi, zerku na nich znad gazety i kufla piwa*

Honou~~ · Wysłany: Pon 21:33, 01 Mar 2010 Temat postu:

- Fojcu ale ja fchciałem fjeść pachtę! (z Felicjanowej paplaniny: Dojcu ale ja chciałem zjeść pastę) - Powiedział i zaczerwienił się. Ale przynajmniej mógł się poprzytulać

Drocell's lady~ · Wysłany: Pon 22:14, 01 Mar 2010 Temat postu:

*coś mu się do nóg przyczepiło, zerku* Dobra wyłaź, postawię ci pastę. I puść mnie, bo mi nogi zdrętwiały. *wyciąga go spod stołu* A i jeszcze jedno...ten kot, co się po domu plącze to twój?

Honou~~ · Wysłany: Pon 22:20, 01 Mar 2010 Temat postu:

- Veee... szukałem go - powiedział i spojrzał na Niemcy z powagą. - Nie mogłem nigdzie znaleźć a i no... że co postawisz mi pastę?! - Momentalnie zamknął dziób i zaczął się ślinić.

Drocell's lady~ · Wysłany: Pon 22:30, 01 Mar 2010 Temat postu:

*westch* A mam wybór? Portfela zapomniałeś, jak zwykle...Kelner!! Talerz pasty dla niego *wskazuje na Felcia* A co do tego kota...trzeba mu kupić kuwetę...drugi raz po nim sprzątać nie zamierzam T.T

Koma-chan · Wysłany: Wto 12:31, 02 Mar 2010 Temat postu:

-CO! GDZIE! JAK! Poooolsko ratunku T.T*chowa się za Felka i rozgląda*

Foxy · Wysłany: Wto 16:06, 02 Mar 2010 Temat postu:

*odchrząka* Liciek, następnym razem nie zasypiaj z otwartymi oczami. No. *przychodzi kelner z zamówionymi daniami* Kyaaa, mój bigos! <33

Nie uważacie, że trochę to dziwne? XD We włoskiej restauacji podają schabowego, bigos, cepeliny i sękacza XD

Koma-chan · Wysłany: Wto 18:15, 02 Mar 2010 Temat postu:

Odrobinnke ale co tam xD

-To nie moja wina tylko Twoja , bo to nie ja obudziłem się z krzykiem że mi orzeła z godła wyfruął a ja musiałem Cię uspokajać a jak poszedłeś spać to nie mogłem zasnąć T.T

Komaaa, bez takich mi tu "poszłeś", cooo? XD // Honou

P :hamster_cry:

rzepraszaam T__T

Foxy · Wysłany: Wto 18:27, 02 Mar 2010 Temat postu:

*obruszył się* No ale to było na prawdę totalnie straszne! To tak, jakby tego twojego hipka na koniu generalnie zdjęli i dali słonecznik.

Drocell's lady~ · Wysłany: Wto 18:46, 02 Mar 2010 Temat postu:

*zerku na nich, westch, kreci głową* Ja to ich chyba nigdy nie zrozumiem...*zwraca się do Felcia* Wiesz, ostatnio widziałem Felka w Biedronce, jak się z Ivanem na kabanosy bił...ale o co tym razem poszlo to nie wiem...*wkłada na nos swe inteligentne okulary, wyciąga jakieś papiery, zaczyna coś wypełniać długopisem* Ej, Felcio nie wiesz może, czy zostało w lodówce jeszcze trochę wurstów?

Honou~~ · Wysłany: Wto 19:33, 02 Mar 2010 Temat postu:

- Uuuuumm... sądzę, że jeszcze się jakieś ostały - wyszczerzył się dumnie Felicjano i zaświecił oczami kiedy jego danie znalazło się wraz z talerzem* na stole - Mraaaau~! pasta! - Krzyknął i zaczął pałaszować. Cały się przy tym ubrudził.
- Nło i bitwła na kabanochy, to coś siwnego~! - Wybełkotał z pełną buzią mlaszcząc i oblizując się co rusz.

*Napisałam "na talerzu" bo sobie jeszcze ktoś pomyśli, że samo danie na stole wylądowało, w każdym bądź razie ja bym tak pomyślała więc napisałam X"D